GAR ANONIM CZYLI Z KIM JEŚĆ
Opis
GAR ANONIM to niezwykła książka, składająca się z tekstów dotyczących kuchni oraz zabawnych wspomnień kulinarnych i przepisów.
Napisana i zilustrowana przez znaną malarkę i pisarkę Hannę Bakułę, osobę wiecznie zajętą, która lubi i potrafi gotować. Robi to artystycznie i szybko, tak jak wszystko. Potrawy z tej książki można zrobić w pół godziny, gdy się ma wyobraźnię i przygotowane produkty. Hanna Bakuła ma na wizytówce napis: ,,osoba kontrowersyjna", ale przepisy są serio, z lekką nutką zabawy. Pochodzą między innymi z bloga autorki, w którym można znaleźć różne receptury kulinarne. Własną, podsłuchaną na przyjęciu, prezent od przyjaciela kucharza, coś ze starych przepisów domowych czy uznanych książek kucharskich z całego świata, przetłumaczonych i przetworzonych autorsko na polskie potrzeby.
Idealna dla osób lubiących lekką kuchnię. Dla zabieganej pani domu, bizneswoman, ale i dla pana singla, który lubi gotować. W końcu najlepsi kucharze są rodzaju męskiego.
Niezwykle przydatna w sytuacjach podbramkowych.
Dla wielu z nas spotkania są okazją lub pretekstem do zjedzenia czegoś dobrego, dla innych zapowiedź jedzenia jest raczej traktowana jako perspektywa ciekawej rozmowy.
Hannę Bakułę zapisałbym do tej drugiej grupy, ale i jeść ze smakiem, i całkiem nieźle pitrasić bezsprzecznie również potrafi. A i pisać, w tym też o jedzeniu — czytelnicy ,,Hań Bań" o tym wiedzą. I w ogóle do książek Bakuły da się odnieść stara i nieco zapomniana metafora łykania i pożerania tego, co napisane. Ze smakiem.
Prof. Jerzy Bralczyk
Jedzenie to wielka frajda, ale przede wszystkim wielka sztuka. Jednak tylko nieliczni potrafią z niej uczynić sztukę życia. Dzięki książce Hanny Bakuły porcja kartofli z kefirem smakować może jak najdroższy kawior z szampanem.
Autorka do gara wkłada inteligencję, talent, poczucie humoru i miłość do ludzi. Doprowadza do wrzenia, a potem częstuje nielicznych. Jak przeczytasz, to dołączysz do tego grona. Ja już niczego innego nie trawię.
Agata Młynarska
Hanna Bakuła, wytrawna felietonistka, potrafi celnie przysolić. Gdy przychodzi do mnie z wizytą, soli każdą serwowaną jej potrawę, zanim jej spróbuje. Dziwię się, że nie zamieszkała w Wieliczce. Jako gospodyni podająca dania na pięknej porcelanie i prowansalskich obrusach — łagodnieje. Te zaskakująco praktyczne i ekonomiczne przepisy polecam wszystkim, którzy mają wyczucie dobrego smaku.
Agata Passent
Książka z autografem. Dedykacja na życzenie.